Legnica/ Akt oskarżenia przeciwko 38-latkowi, który próbował zgwałcić kobietę na dworcu PKP
O zakończeniu śledztwa i skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn.
Do zdarzenia doszło 9 listopada 2022 r. wieczorem. W tym dniu – jak przekazała prokurator - 38-letni Grzegorz K. opuścił Zakład Karny w Wołowie po odbyciu kary sześciu lat pozbawienia wolności za dokonanie rozboju i uszkodzenie ciała popełnione w warunkach recydywy.
"Mężczyzna z Wołowa najpierw udał się pociągiem do Wrocławia, a stamtąd do Legnicy, gdzie krążył po dworcu kolejowym, pijąc przy tym alkohol. Jego zachowanie zostało dostrzeżone przez funkcjonariusza Straży Ochrony Kolei, który nakazał Grzegorzowi K. opuścić teren dworca. Po raz kolejny około godz. 21 po interwencji funkcjonariusza SOK pełniącego służbę w tym miejscu, niewłaściwie zachowujący się oskarżony opuścił dworzec i udał się w stronę miasta" – podała rzeczniczka.
Po pewnym czasie 38-latek wrócił jednak bocznym wejściem do budynku dworca, gdzie ukrył się w damskiej toalecie. "Przebywając tam zaatakował młodą kobietę, która weszła do tej toalety, usiłując doprowadzić ją do obcowania płciowego. Był w czasie tego zdarzenia nagi. Jak ustalono dowodami, oskarżony złapał pokrzywdzoną, przewrócił ją na posadzkę, kopał po głowie i przytrzymywał, usiłując zgwałcić. Zasłaniał przy tym pokrzywdzonej usta, by utrudnić jej wezwanie pomocy" - tłumaczyła prok. Tkaczyszyn dodając, że kobieta pomimo tego broniła się i krzyczała.
Z pomocą przyszedł jej funkcjonariusz SOK, który kontrolował teren dworca sprawdzając, czy oskarżony tu nie wrócił i wówczas usłyszał wołanie kobiety o pomoc. "Świadek ten obezwładnił oskarżonego używając gazu łzawiącego i kajdanek, a pokrzywdzona wezwała policję" – powiedziała.
Prokurator wskazała, że w czasie zdarzenia oskarżony był pijany. W jego portfelu znaleziono też metamfetaminę i z tego powodu w akcie oskarżenia znalazł się także zarzut posiadania substancji psychotropowej.
K. został zatrzymany, a następnie na wniosek prokuratora tymczasowo aresztowany. Jak podała prok. Tkaczyszyn, sąd w ostatnim czasie zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu.
Rzeczniczka podkreśliła, że przestępstwo usiłowania zgwałcenia zagrożone jest karą od 2 do 12 lat więzienia, a w związku z działaniem w warunkach recydywy sąd może wymierzyć oskarżonemu karę do 18 lat pozbawienia wolności. Posiadanie narkotyków zagrożone jest natomiast karą do trzech lat więzienia.
"Prokurator będzie żądał dla oskarżonego surowej kary pozbawienia wolności - w górnych granicach ustawowego zagrożenia" – zapowiedziała rzeczniczka.(PAP)
Autorka: Agata Tomczyńska
ato/ mark/